... i wcale nie będzie tu o tłuszczach nasyconych czy cholesterolu. Niet. Będzie o bakteriach!
Jak wiemy, w naszych jelitach mamy ogromną ilość bakterii tworzących mikroflorę jelit. Są bakterie dla nas korzystne - ale i te bardziej patogenne Prawidłowa kolonizacja bakterii da nam świetną odporność i końskie zdrowie (a przynajmniej powinna). Stan naszej mikrobioty zależy w dużej mierze od czynników środowiskowych, w tym od diety. Niektóre bakterie żyjące w naszych jelitach wytwarzają TMAO. Cóż to? TMAO to N-tlenek trimetyloaminy (ang. trimethylamine-N-oxide), czyli związek powstały podczas trawienia karnityny (czerwone mięso) i choliny (jaja, drób, produkty mleczne).Jak się okazuje, nadmiar TMAO może być przyczyną problemów w układzie sercowo – naczyniowym oraz generować zmiany miażdżycowe.
Generalnie – TMAO powinna być produkowana tylko u osób z rzadkim zaburzeniem metabolicznym. Od 2013 roku wiemy jednak, że TMAO to także produkty uboczny, który produkują i uwalniają do organizmu BAKTERIE w naszych jelitach.Jak to się dzieje?
- W warunkach laboratoryjnych - obecność TMAO powoduje wzrost aktywności płytek krwi, które gromadzą się nadmiernie, tworząc zakrzepy i zatykając światło żył. Co więcej, skonfrontowane z kolagenem (inny czynnik krzepnięcia krwi) – formują jeszcze bardziej zbite „grudy”. Wydaje się więc, że TMAO determinuje wzrost częstotliwości powstawania i stopień twardości skrzepu.
- U myszy wywołano również podobny efekt – co w następstwie doprowadziło do patologii w układzie sercowo-naczyniowym, również wtedy gdy sztucznie przeniesiono mikroby (odpowiedzialne za produkcję TMAO) z innego gryzonia.
„Naukowcy z Cleveland Clinic w Ohio pod okiem dr Stanley’a Hazen’a (USA) porównali poziom L-karnityny i TMAO u 2595 pacjentów badanych pod kątem chorób serca, wśród których znalazły się osoby regularnie spożywające mięso, a także wegetarianie i weganie. Okazało się, że podwyższony poziom L-karnityny zwiększał ryzyko choroby wieńcowej i epizodów sercowo-naczyniowych, w tym zawału i udaru - jednak tylko u pacjentów, u których podwyższony był jednocześnie poziom TMAO.” – podaje portal naukawpolsce.pap.pl.Udowodniono również, że po posiłkach bogatych w L-karnitynę poziom TMAO był podwyższony tylko u mięsożerców! U wegan i wegetarian pozostał bez większych zmian. Wynika to z tego, iż dieta bogata w mięso zmienia florę bakteryjną w jelitach.Przy okazji dowiadujemy się, że TMAO zmienia metabolizm cholesterolu – spowalniając usuwanie go z krwi, co może również negatywnie wpływać na stan układu sercowo-naczyniowego i tworzenia się blaszek miażdżycowy (tak, cholesterol <utleniony, ox-LDL> może być przyczyną miażdżycy).Naukowcy dzięki powyższej wiedzy chcą opracować recepturę precyzyjniej działających leków i antybiotyków, aby zablokować kumulowaniu się lub doprowadzi do wydalenia TMAO z organizmu człowieka w bezpieczny sposób. Tylko czy nie lepiej zapobiegać, niż leczyć, hmm? ;-)Skoro wiemy, że dieta bogata w mięso zmienia florę bakteryjną w jelitach – a dieta bogata w błonnik NATURALNY (warzywa, WarzywA, WARZYWA!, zielone liście, warzywa, :) a także rośliny strączkowe i niektóre owoce) sprzyja wzrostowi korzystnej dla nas mikroflory jelit – to może lepiej postawić na poprawę diety, niż liczyć na magiczne tabletki na TMAO? Jak cieknie kran to zajmujesz się opróżnianiem zlewu czy naprawą kranu? :)Jeśli jesz mięso – jedz je rzadziej, nie 3x dziennie-codziennie, a 2-3x w tygodniu, a na co dzień wybierz dietę opartą głównie o nieprzetworzone produkty roślinne (o ile nie masz SIBO, IBS itp. – wtedy ważne będzie spersonalizowanie diety). Nie wiesz, jak prawidłowo skomponować swoje codzienne posiłki, aby były smaczne i zdrowe, a Twoje bakterie jelitowe szczęśliwe:) ?
